Czesć! Żona ciągle mi marudzi ze sie postarzała, czuje sie staro i brzydko itd. Szczerze to nie wiem o co jej chodzi bo podoba mi siecaly czas, wlasciwie to uwazam ze po 30 zaczela rozkwitać no ale z koniem sie kopał nie bede. Skoro zadnetlumaczenia nie pomagaja to trzeba jej kupić jakiś karnet na zabiegi kosmetyczne. Czytałem ze najlepiej byłoby zaczac od konturu twarzy – co w takim wypadku powinienem kupić?

Moja tez marudzi ale co zrobisz? One tak już mają...

Wiesz, najlepiej zrobić zabiegi kwasowe to one zazwyczaj poprawiają kontur twarzy i wypełniają ubytki w tkance skórnej. Stosuję od dawna i czas zdecydowanie zwolnił i jest dla mnie łaskawszy :). Proponowałabym jednak znaleźć sprawdzony i renomowany gabinet pójść z żoną i niech jakis specjalista oceni czego najbardziej jej trzeba. Najrozsądniejsze wyjśce według mnie. A co do marudzenia to fakt, do ksometyczek trzeba chodzic ale z drugiej strony ważna jest też atencja.

Mój partner zrobił mi ostatnio prezent i zabrał mnie na urodziny na manicure, pedicure i masaż. Strasznie mnie to ucieszyło bo właśnie tego potrzebowałam, ładnych paznokci i odrobiny zainteresowania moim wygladem. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki ze Twoja zona takzesie ucieszy.